Lektury wakacyjne.

Lucjanna

Ja zawsze muszę wziąć ze sobą, gdziekolkwiek bym nie jechała "Pan Samochodzik i Templariusze" Nienackiego i "Więkrzy kawałek świata" Chmielewskiej. W tym roku wygrzebałam sobie jeszcze "Tajemniczą wyspę" Juliusza Verne, "Wszystko czerwone" Chmielewskiej, "Uroczysko" Nienackiego i "Liceum Avalon" Meg Cabot. Rozważam jeszcze pierwszą, trzecią i siódmą część Pottera.

A Wy? Macie coś kultowego, co przypominacie sobie, co rok, albo po prostu nie możecie się rozstać z niektórymi pozycjami?

Kokosanka

Harry Potter xD

Moileviera

"Liceum Avalon"? Czytałam niedawno. Ale i tak ze wszystkiego, co napisała Meg Cabot najlepsza była "Pośredniczka".

No i właśnie. Na wakacje zabieram drugą, trzecią i piątą część "Pośredniczki", kilka książek, które mi kazała przeczytać bibliotekarka, a które uważam za żałosne ("Sekretniki"? No błagam! :hamster_cry:

), "Wichrowe Wzgórza" Bronte, "Krew Elfów" Sapkowskiego, trzecią część "Kruczego Dworu" Huntingtona i kilka innych.

Dreamer

Ja nic takiego nie mam, zawsze biorę ksiażkę, którą mam pod ręką :-)

Lucjanna

Jasssne... Skończyło się na tym, że "Wszystko czerwone" było śmiercionośną bronią na komary, a za to wygrzebałam w u brata coś z serialu "39 i pół". Nie polecam.

Dreamer

Oj, ja ogólnie nie lubię książek/filmów kryminalnych. No chyba, ze CSI :hamster_evillaugh:

K'Ehleyr

Ja raczej nie mam takich książek, które MUSZĘ w wakacje przeczytać :hamster_smile:

. Zwykle czytam to, czego nie miałam czasu przeczytać w roku szkolnym, czyli upatrzone lub zakupione wcześniej pozycje.
No i zawsze mam problem z ilością, muszę wziąć jak najwięcej książek, bo przecież nie wiem, na co będę miała ochotę. Wybieram te książki, na które ochotę przewiduję, ale i tak rzadko zdarza mi się zejść poniżej 10.